sobota, 13 października 2018

Triglav oraz Korsyka 2018 - Dzień 7

Dzień 7 - 20.09.2018  Livorno - Bastia - Calenzana

Od 2.00 w nocy prawie nie spaliśmy, odgłosy z bazy przeładunkowej uniemożliwiały to, nad ranem zwinęliśmy namiot i pojechaliśmy do portu, po niedługim oczekiwaniu wjechaliśmy na prom.
Prom z Livorno do Bastii płynie około 4 godzin.
Cały czas zastanawiałam się w jaki sposób przejść zaplanowane szlaki na Korsyce, pierwotny plan był taki aby zacząć w Porto, pójść do Col de Vergio, potem GR20 do Calenzany i wrócić do Porto Mare a Monti przez Galerię, Girolatę i Serrierę. Potem zastanawiałam się czy nie podjechać do Haute Asco i zacząć tam, rozważałam też początek i koniec w Calenzanie. Wszystkie opcje miały swoje wady i zalety. W końcu postanowiłam losować, Tomek ciągnął zapałki i wyszło, że Calenzana.
Gdy dotarliśmy do Bastii chciałam kupić bilet na prom powrotny, jednak trudno mi było stuprocentowo przewidzieć termin kiedy zejdziemy ze szlaków i dotrzemy z powrotem do Bastii, na kasach akurat pracownicy mieli przerwę (od 12.00 do 14.00), było przed 13.00, pan z kasy zbył mnie dość niemiło, uznałam to za zrządzenie losu i stwierdziłam, że nie będę czekać do 14.00 i kupować biletu, że kupimy bilet jak już wrócimy do Bastii z gór.
Zrobiliśmy zakupy w Tesco w Bastii i pojechaliśmy do Calenzany, to około 100km, ale w warunkach korsykańskich około 2 godziny jazdy samochodem.
Tam udaliśmy się do Gite d'etape, bardzo fajnej, nocleg w namiocie kosztował nas 15,20 euro, sanitariaty super, ciepły prysznic, do użytku gości dostępna jest tam kompletnie wyposażona kuchnia oraz jadalnia. Zdążyliśmy jeszcze pójść sobie na mały spacerek po okolicy wieczorem.

























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz