poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Beskid Żywiecki 2018 - dzień pierwszy: Węgierska Górka - Hala Rysianka



Dzień 1 - 02.04.2018 - Poniedziałek Wielkanocny, plan pierwszy znaleźć czynny sklep aby uzupełnić zapasy. Nocowaliśmy w Czechowicach, po drodze zahaczyliśmy Żywiec - wszystko zamknięte, jedziemy dalej - Węgierska Górka - też zamknięte, więc jedziemy obczaić gdzie zaczyna się nasz szlak i bingo - niedaleko początku szlaku był sklep, który otwierali o 10.00, akurat zbliżała się ta godzina, zrobiliśmy zakupy, zostawiliśmy auto pod sklepem i ruszyliśmy na szlak. 
Po około godzinie zrobiliśmy pierwszy postój na posiłek z widokiem na przeciwległe stoki - łąki malowniczo poprzecinane pasami drzew.
Kawałek dalej centralnie przy szlaku znaleźliśmy piękny, duży róg jelenia  - aby nie nosić go ze sobą przez kolejne 5 dni, ukryliśmy go pod choinką z zamiarem wrócenia po niego gdy wrócimy do samochodu.
Niedługo doszliśmy do osady Żabnica Abrahamów - gdzie są noclegi oraz mini bar-sklep, potem minęliśmy Górską Stację Turystyczną Słowianka, potem szlak prowadzi przez polany, schodzi kawałek niżej drogą gruntową by zacząć się wspinać po zboczu najpierw bez drzew, potem porośniętym świerkami przepięknie oszronionymi, potem przechodziliśmy przez las tak bajecznie oszroniony, wyglądał tak nierealnie. Potem wyjście na halę pokrytą jeszcze dużą ilością śniegu i ostatnie podejście do schroniska Hala Rysianka.
Dostaliśmy dwuosobowy pokój - koszt 40zł/os.,  byliśmy chyba jedynymi turystami zostającymi na noc, o 19.00 zamykano bufet, ale zostawiono nam na ladzie czajnik elektryczny do dyspozycji - bardzo miło. Była łazienka z prysznicem, ciepła woda. Ogólnie warunki bardzo dobre, czysto, ciepło, miło. Pokoik przytulny z mega widokiem na Tatry.


 












































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz