Plan na dzień pierwszy to dojechać do Rabki Zdrój i znaleźć tam nocleg.
Niestety nie zarezerwowałam noclegu wcześniej, raz dlatego, że prognozy pogody na te dni były wyjątkowo niekorzystne i do końca wahałam się czy w ogóle jechać, miało lać przez większość czasu, dwa wydawało mi się, że w takiej miejscowości jak Rabka ze znalezieniem noclegu nie powinno być najmniejszego problemu.
I co się okazało:
1. Nie przejmować się prognozami pogody, w myśl zasady, że nie ma złej pogody a jedynie ludzie nieodpowiednio ubrani, trzeba odpowiednio się wyposażyć i robić swoje. Nie pierwszy raz mi się to sprawdziło, nie było tak źle jak zapowiadano, wcale nie zmokliśmy, a i sporo słońca zaliczyliśmy, owszem był też śnieg, śnieg z deszczem i grad ale i tak pogodę można uznać za udaną.
2. Znalezienie noclegu w rozsądnej cenie w miejscowości Rabka wcale nie było takie proste, a to remonty, a to nie ma miejsc, a to coś, mało takich typowych kwater, dominują już pensjonaty, hotele... Ostatecznie zanocowaliśmy w Pensjonacie Zdrojowym przy ul. Poniatowskiego, cena 60zł/os., trochę powyżej mojego założonego maximum 50zł/os. no ale było już późno by szukać dalej, my bardzo zmęczeni. Jakość noclegu jak widać na zdjęciach bardzo dobra, własna łazienka, ale w sumie mi tam niepotrzebne takie luksusy.
Opuszczony Pensjonat "Marysieńka" robi naprawdę upiorne wrażenie.
Nocleg w Pensjonacie Zdrojowym
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz