sobota, 27 lipca 2013

Gruzja 2_Dawid Garedża

Po 2 dniach spędzonych w Tibilisi postanawiamy ruszyć do Kachetii, po drodze zobaczyć Dawid Garedżi.
Z Tibilisi jedziemy marszrutką za 3gel/os. do Sagaregio skąd można dojechać taksówkami (publiczny transport tam nie dociera) do oddalonego o 50km kompleksu monastyrów Dawid Garedża.
Wysiadamy z marszrutki, jeden taksówkarz z mercedesem od razu proponuje nam zawiezienie za 70gel, hmm, na razie dziękujemy, cena zaraz spada do 60 a za moment do 50 gel.
Ale, że zgłodnieliśmy najpierw udaliśmy się na rynek w Sagaregio zakupić chleba, sera, pomidorów i chaczapuri. Konsumujemy żarełko na skwerku z nadzieją, że może kolejne marszrutki przywiozą jakichś kolejnych chętnych na dojazd do Dawid Garedża aby współdzielić koszty (tutaj liczą za kurs, nie od osoby), niestety ciągle jesteśmy tylko we dwójkę.
Za chwilkę podjeżdża inny taksówkarz w jakiejś rozklekotanej ładzie i proponuje nam podwózkę za 40 gel.
Dobrze mu z oczu patrzy postanawiamy jemu dac zarobić.

Jedzie się około 50km, nie najlepszej jakości drogą, część szutrową przez step, temperatura osiąga chyba ze 40 stopni. Zdecydowanie środek lata to nie jest najlepszy moment na odwiedzenie tego miejsca.
No ale cóż.











1 komentarz:

  1. Do Garedżi jeździ transport publiczny, codziennie jeździ tania marszrutka z Tbilisi z placu Wolności. I to prawda, że trzeba zjeść porządne śniadanie przed wyprawą, bo po dwugodzinnej wspinaczce kiszki marsza grają ;)))

    OdpowiedzUsuń