Poszłam nakarmić koty na przepompowni. Ledwo weszłam w magicznie zaśnieżony las, byłam blisko osiedli jeszcze, bardzo nisko tuż nade mną przeleciał puszczyk, widziałam dokładnie jego pióra, kolory, mistrzowsko manewrował między drzewami, a to duży ptak jest. Chwila była tak magiczna, że nie dość, że nie zdążyłam wyciągnąć aparatu to nie zdążyłam nawet o tym pomyśleć. Za chwilę nie wiadomo skąd, pewnie na jego widok, poderwało się stado gołębi. Niesamowite. Tuż obok nas jest inny świat.
piątek, 22 stycznia 2016
poniedziałek, 18 stycznia 2016
sobota, 16 stycznia 2016
Subskrybuj:
Posty (Atom)