sobota, 21 listopada 2015
piątek, 20 listopada 2015
Tatry 2005
Dwutygodniowy wyjazd w sierpniu 2005. Sierpień sierpniem ale w ciągu 14 dni mieliśmy prawdziwe "cztery pory roku". Ogólnie pogoda była raczej niełaskawa, dużo padało, w wysokich górach spadło rekordowo dużo śniegu w ciągu jednej nocy.
W pierwszych dniach zajęliśmy bardzo przyjemną, ale też nie najtańszą (bodajże 35zł/os.) kwaterkę przy Drodze do Olczy w Zakopanym. W pierwszych dniach głównie lało.
Jednego dnia, padało mniej - udało nam się zrobić wypad w Tatry Zachodnie. Weszliśmy od Doliny Kościeliskiej, zeszliśmy przez Kasprowy do Kuźnic.
W pierwszych dniach zajęliśmy bardzo przyjemną, ale też nie najtańszą (bodajże 35zł/os.) kwaterkę przy Drodze do Olczy w Zakopanym. W pierwszych dniach głównie lało.
Jednego dnia, padało mniej - udało nam się zrobić wypad w Tatry Zachodnie. Weszliśmy od Doliny Kościeliskiej, zeszliśmy przez Kasprowy do Kuźnic.
Jednego dnia strasznie padało, w Zakopanym deszcz a w górach śnieg.
Następnego dnia przynajmniej się wypogodziło, ale jak się okazało szlaki w najwyższych partiach gór okazały się nie do przejścia. Ale zrobiliśmy kilka wycieczek: do Czarnego Stawu Gąsiennicowego, do Doliny Pięciu Stawów Polskich i w Zachodnich na Starobociański Szczyt.
W międzyczasie udało nam się zmienić kwaterę na tańszą (10zł/os), bardziej klimatyczną a jednocześnie bardzo specyficzną. Kto był ten wie. Wynajem pokoi "Borowik", niestety już nie istnieje.
Na weekend dołączyli do nas Doro i Rafał. Akurat pogoda była lepsza, zrobiliśmy dwie długie wycieczki a trzeciego dnia relaks - spływ Dunajcem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)